Durmitor wyobrazić można sobie w dwóch krokach.
Na początku jako szeroki płaskowyż ograniczony kanionami trzech rzek: od zachodu Pivy, od północy – Tary, a od południa – Komarnicy. Dopiero z tego rozległego plateau wyrastają postrzępione skały Durmitoru.
Droga w góry
Droga od strony Kosowa prowadzi do monumentalnego mostu spinającego kanion Tary. Znajdując się ponad 170 metrów ponad dnem doliny można w końcu zobaczyć trochę szerszą panoramę. Bez przekraczania rzeki wspinamy się po południowym zboczu doliny. Z głębokiego, ciemnego i wilgotnego kanionu wyjeżdżamy niemal nagle do krajobrazu diametralnie różnego. Na wysokości około 1500 m n.p.m. horyzont otwiera się na dobre, a strome skały i serpentyny wydają się częścią zupełnie innej krainy. Droga biegnie dalej przez łąki i iglaste lasy aż do miasta Żabljak. Tutaj widać już dobrze najwyższe, ponad dwuipółtysięczne szczyty.
Durmitor właściwy
Durmitor, przepiękny lecz dość często odwiedzany przez turystów. Znajduje się tu wiele campingów, restauracyjek i barów, a w Żabljaku nawet supermarket. Żabjak jest najwyżej położonym miastem Czarnogóry i po części jest takim czarnogórskim Zakopanem – to oczywiście znaczna przesada, ponoć nawet w sezonie nie ma tam takiego nagromadzenia ludzi i kiczu.
Pomijając typowo turystyczną atmosferę (zupełnie inną niż np. w Górach Przeklętych – o albańskiej części Gór Przeklętych trochę tutaj), Durmitor oferuje niesamowite widoki i i wiele kilometrów szlaków. W maju były one jeszcze mocno zaśnieżone, a droga prowadząca w okolice najwyższego szczytu Bobotov Kuk jeszcze nieprzejezdna z powodu zalegającego śniegu.





Powyższe zdjęcia – widok z nieprzejezdnej jeszcze w maju drogi z Żabliaka. Późniejszą wiosną teren dostępny samochodem – płaty śniegu nadają jednak tym górom niespotykany wygląd

Tam, gdzie śnieg już odpuścił, pojawiało się mnóstwo krokusów

