Wyspa Olchon to Bajkał w pigułce. Tak najkrócej opisała ją sprzedawczyni biletów autobusowych przy dworcu kolejowym w Irkucku. – „Jeżeli nie macie wiele czasu, to jedźcie na Olchon. Tam jest wszystko – i stepy i lasy i piasek i klify”. Nie było w tym przesady.
Nie masz czasu – jedź na Olchon
Autobus z Irkucka zatrzymuje się po ponad 4 godzinach w miejscowości Chużyr (ros. Хужир). To nieco ponad tysięczna mieścina o wyglądzie jak z dzikiego zachodu. Szeroka szutrowa droga, niskie drewniane domy i chylące się płoty dopełniają definicji „osady typu miejskiego” jak określono Chużyr w rosyjskiej wikipedii. Dawniej siedziba przetwórni rybnej, przy której pracowała niemal cała społeczność wyspy, jeszcze dawniej święte miejsce szamanizmu. Komuniści na złość Buriatom stworzyli jednak to miasteczko, nie licząc się z ich wierzeniami.
Teraz Chużyr przeżywa turystyczne oblężenie, szczególnie wycieczek z Chin. Wszędzie porozwieszane są kartki lub postery z informacją o możliwości wynajęcia kwatery, UAZa, motorówki, kłada, konia lub zażycia bani. Bo na Olchonie faktycznie jest co robić – od zachodu: stepy i szerokie plaże przeplatane z klifami oraz płytkie „Małe Morze” (potoczna nazwa fragmentu jeziora pomiędzy Górami Nadmorskimi, a Olchonem), a od wschodu: lesiste stoki, potężne klify i największa głębia Bajkału.
Centrum szamanizmu
Jednym z najświętszych miejsc szamanizmu jest znajdująca się na Olchonie Skała Szamanka (jacyś „eksperci” uznali je za jedno z dziewięciu najświętszych miejsc Azjii – jakby świętość można było odmierzyć). Buriaci od wieków czcili to miejsce, a świętą skałę obchodzili w promieniu kilometra, by nie zakłócać spokoju zamieszkującego ją bóstwa. Ofiary składano wyłącznie od strony wody, gdzie znajduje się wejście do pieczary, która przed laty była miejscem szamańskich obrzędów. Nigdy też nie osiedlali się w jej pobliżu – stąd w darze od Związku Sowieckiego, mającego w pogardzie wszelkie wierzenia, otrzymali przy samej skale mieścinę Chużyr. Duchy przyrody odzyskują dziś jednak utraconą pozycję. Nawet jeśli dzieje się tak głównie na użytek chińskiego przemysłu turystycznego, to gdzieniegdzie widać znaki, że wiara trwa także z dala od uczęszczanej ścieżki.