Kiszyniów, stolicę Mołdawii zamieszkuje niecałe 700 tysięcy osób – pod względem liczby mieszkańców zbliżony jest do Wrocławia.
W stolicy najbiedniejszego kraju Europy nie widać za wiele przepychu i szyku. Kilka większych budynków w stylu posowieckim lub kiczowato-nowoczesnym, dwa pomniki, łuk i duża cerkiew w centrum – to niewiele jak na stolicę europejskiego państwa.
Kiszyniów ma jednak swój urok. Niska zabudowa sprawia wrażenie małomiasteczkowej, dużo jest zieleni, nawet w centrum. Dodatkowo pyszne jedzenie (np. w La Placinte) i wino za grosze. Pomimo, że Kiszyniów nie przypomina stolicy (a może właśnie dlatego), warto tu zajrzeć na dzień czy dwa – a już szczególnie, żeby odpocząć przed dalszą drogą.